Mistrz w poszukiwaniu Prawdy.
Nie wydaje mi się, aby możliwe było takie pełne "oświecenie", które jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przemienia śmiertelnika w istotę doskonałą. Jedyna rzecz, jaka może się stać "nagle" na duchowej ścieżce, to otwarcie oczu i zobaczenie Prawdy (lub po prostu prawdy). Gdy widzisz prawdę to również zdajesz sobie sprawę, że nie sposób jej ignorować - choć będąc wyposażonym w wolną wolę masz do tego prawo. Dla większości oświecenie będzie powolnym procesem, jak poranek, który słyszysz, i wiesz, że już nastąpił, ale ciągle nie chcesz się otworzyć oczu i próbujesz, najczęściej nieskutecznie, wrócić do snu. Dla niektórych samo otwarcie oczu może być jednak jak oślepiający błysk - ale to zależy od tego, co zobaczą.
Czym jest Prawda?
Powiedzieć, że istnieje, o czymś, czego nie ma, jest fałszem. Powiedzieć o tym, co jest, że jest, a o tym, czego nie ma, że go nie ma, jest prawdą.
"Metafizyka", Arystoteles
Prawda to zgodność z rzeczywistością. Taka obiektywna, czyli bez związku z osoba ją głoszącą, bez związku z jej odbiorcą i bez związku z metodą dzięki której do niej dotarliśmy.
Jakże ciężko jest czasami mówić prawdę... Często nie mówimy jej, bo najzwyczajniej w świecie jest to dla nas niekorzystne - ogarnia nas strach o nasze bezpieczeństwo, majątek, czy wreszcie poglądy. Przejawiamy też podobną troskę o innych.
Prawda to również niesłychanie skuteczny oręż. Jest wielu takich, co dla ukrycia prawdy gotowi są nawet zabić. Dlatego przez wieki różnego rodzaju prawda była ukrywana, bo jej ujawnienie niosło ze sobą realne zagrożenie dla życia lub zdrowia. Mimo tego pielęgnowano ją przez stulecia aby ją zachować dla następnych pokoleń.
Bywało też i odwrotnie, gdy ludzie ginęli, aby zaspokoić swoją chęć poznania prawdy.
Drogi prowadzące do Prawdy.
Droga prowadząca do prawdy na szczęście nie zawsze musi być krwawa. Ścieżka poznania zazwyczaj jest ścieżką trudu intelektualnego lub duchowego. Choć sam preferuję logiczne dochodzenie do prawdy, to nie zawsze ono jest skuteczne - a przede wszystkim nie zawsze jest możliwe.
Filozofowie przeczuwali, a mistycy wiedzieli to od dawna - nie wszystko da się udowodnić, lub wyprowadzić za pomocą czystego rozumowania.
Skoro tak, to czy w inny sposób, niż poprzez logiczne myślenie można poznać prawdę?
Intuicja.
Z pewnością jest to możliwe - pierwszym kandydatem na narzędzie poznawcze odmienne od rozumowego jest intuicja. Intuicja działa na zasadzie skojarzeń i analogii budowanych w relacjach do poznanych wcześniej zjawisk. W sumie to tak właśnie działa mózg, a akurat myślenie logiczne jest dla niego sposobem nienaturalnym.
Intuicja pozwala nam rozpoznać prawdę lub fałsz bez czasochłonnej analizy i dowodzenia logicznego - wystarczy sytuację porównać do znanych już wzorców i, jeśli pasuje, przenieść analogię z odmętów pamięci do świadomości.
Ileż to razy mieliśmy przeczucie, że jesteśmy na granicy prawdy, że czai się ona dosłownie "za rogiem"... I nagle BŁYSK! - wspomnienie wypływa i mamy to!
Jednak wszyscy również wiemy, że intuicja może zawieść. To po prostu oznacza, że wzorzec, który odkryliśmy, nie jest właściwy - być może akurat odkryta analogia nie jest prawidłowa i należałoby poszukać innej. Widać więc, że intuicja nie podaje absolutnej prawdy, ale prawdę naszą własną, subiektywną.
Jednak sam fakt, że można poszukać lepszej analogii, lepszego wzorca, świadczy też o tym, że intuicję można rozwijać. Intuicja rozwija się wraz z naszym doświadczeniem (jako zbiorem informacji o różnych zdarzeniach), ale również z doświadczeniem w korzystaniu z intuicji. Po pewnym treningu objawia się nam wielka zaleta intuicji - szybkość dotarcia do prawdy.
Możliwości i sposób działania intuicji wskazują, że zdarzenia i procesy zapisywane są w naszej pamięci w postaci jakiegoś symbolu - co więcej podobieństwo symboli, jak i sam proces rozpoznawania podobieństw, też musi być zapisywane w postaci symbolicznej...
Niepewność intuicji, nawet takiej bogatej w doświadczenie i "wyrobionej", jest jednak naturalnym ograniczeniem tej metody poznawczej i, gdy konieczna jest pewność poznania, wymaga potwierdzenie inną drogą odkrytej prawdy. Oczywiście najlepiej jakąś obiektywną metodą - czyli powolnym i czasami skomplikowanym rozumowaniem logicznym.
Myślenie spekulatywne.
Swego czasu pisałem już o myśleniu spekulatywnym. Generalnie opiera się ono na tym samym, co intuicja. Operujemy w nim abstrakcyjnymi pojęciami - które przecież nie są niczym innym niż symbolami - ale staramy się stworzyć logiczne relacje pomiędzy nimi.
Myślenie spekulatywne zawiera w sobie podobne elementy jak myślenie logiczne, jednak nie może być obiektywną metoda dotarcia do prawdy, gdyż najpierw rzeczywistość poddajemy procesowi abstrahowania czyli odrzucamy rzeczy nieistotne - niestety opieramy się w tym punkcie na intuicji, więc cały proces, choć noszący znamiona poprawności formalnej i przy tym niewątpliwie dużo szybszy niż czyste myślenie logiczne, jest skażony niebezpieczeństwem błędu już na samym początku.
Czym zatem jest poznanie dla Mistrza?
Karmieni przez lata historiami Mistrzów Duchowych Wschodu mamy wyobrażenie istoty mającej natychmiastową i doskonałą odpowiedź na każde pytanie. Tak więc wydaje się, że poznanie prawdy przez Mistrza jest iluminatywne.
Jednak wydaje mi się, że poznanie iluminatywne nie różni się zasadniczo od intuicyjnego, choć nosi znamiona obiektywnego rozpoznania prawdy.
Postawmy więc tezę, że iluminacja i intuicja to jedno i to samo, i zadajmy przewrotne pytanie:
W jakich okolicznościach intuicja byłaby nie do odróżnienia od iluminacji?
Przede wszystkim chodzi o szybkość. Iluminacja jest natychmiastowa. Oczywiście intuicja też może być szybka - czasami są sytuacje, gdy wiemy, co powie bliska nam osoba, zanim w ogóle zacznie mówić. W takich sytuacjach zazwyczaj mówimy, że doskonale się z kimś rozumiemy. Wydaje mi się jednak, że wynika to z faktu, że mamy wielokrotnie powtarzany kontakt z tym samym wzorcem, lub skończoną ilością wzorców zachowań - po prostu wyuczyliśmy się go tak dobrze, że mamy wrażenie "czytania w myślach".
Z tym elementem (doświadczona i "wyrobiona" intuicja) jest jednak związany inny - zbiór wzorców. Smutna prawda jest taka, że do osiągnięcia poziomu nieomylności konieczna jest także nieskończona ilość wzorców, chyba że...
Chyba, że istnieje jakiś jeden szczególny wzorzec opisujący i dający nam dostęp do innych wzorców. Zasadniczo nie musi to być nawet jeden pojedynczy wzorzec. Wystarczy, aby to był wzorzec pozwalający szybko odnaleźć/stworzyć inny wzorzec.
Czy wiec na tym polega oświecenie?
Czy do opanowania takiego wzorca ma prowadzić mistyczne szkolenie?