Karma Yonten Gyamtso


Ocean Właściwości Buddy

Nicolas Flamel i Wielkie Dzieło

W piątek, 17 stycznia 1382 roku, Nicolas Flamel zapisał w swoim dzienniku, że ukończył Wielkie Dzieło i stworzył Kamień Filozoficzny. Historia podaje, że zmarł w 1418 roku wkrótce po zaprojektowaniu własnego nagrobka, ale od daty ukończenia Wielkiego Dzieła przeznaczył niesamowitą fortunę na działalność charytatywną, grób okazał się pusty, a jego samego widziano w Operze Paryskiej w 1761 roku.

Nicolas Flamel to jeden z pierwszych i najsłynniejszych w dziejach alchemików europejskich. Urodził się w 1330 r w Pontoise, we Francji. Według legendy alchemikiem został po tym, jak anioł pojawił mu się we śnie i opowiedział mu o magicznej książce, którą miał odkryć - co wkrótce potem nastąpiło. Flamel i jego żona spędzili resztę życia próbując rozszyfrować ten manuskrypt. Podróżowali aż do Hiszpanii, aby znaleźć żydowskich uczonych w Kabbalah, którzy pomagali mu w tłumaczeniu. Inna wersja legendy podaje, że z wiedzą alchemiczną zapoznał go żydowski konwertyta podczas pielgrzymki do Santiago de Compostela.

Przedsiębiorca Nicolas Flamel

Choć znany głównie jako alchemik, był prawnikiem i pisarzem przysięgłym, a przede wszystkim bardzo obrotnym przedsiębiorcą. Wg historyków jego majątek miał źródło w aferach finansowych związanych z wypędzeniem Żydów z Paryża w 1394 roku oraz w majątku jego żony Pernelle, dwukrotnej wdowy. Pomnożył go budując na masową skalę na przedmiwściach Paryża proste domy czynszowe, które wynajmował biednym Paryżanom. Przejmował również istniejące budynki - puste, lub zruinowane. 

Właśnie tą działalność XV-wieczny kronikarz Guillebert de Metz nazwał działalnością charytatywną. Wydaje się, że była to w istocie skuteczna metoda na pomnażanie majątku, choć możliwe, że prowadzona tak, aby dać szansę najbiedniejszym na własne mieszkanie. Nie zmienia to również faktu, że w swoim testamencie Nicolas Flamel zapisał swoim lokatorom pewną sumę jałmużny, którą ci mieli potrącić sobie z czynszu, a według historyka opisującego jego życie również fundował szpitale, remontował kościoły i cmentarze. 

Praca nad Wielkim Dziełem

Wizja Anioła z Księgą

Dla Nicolasa Flamela historia zaczęła się pewnego wieczoru, gdy wydawało mu się, że stoi przed nim anioł. Anioł, który był promienny i uskrzydlony, jak wszyscy aniołowie, trzymał w rękach książkę i wypowiedział słowa, które dobrze zapamiętał: "Dobrze patrz na tę książkę. Ani ty, ani żaden inny człowiek jej nie rozumie, ale pewnego dnia ujrzysz w niej to, czego żaden inny człowiek nie będzie mógł zobaczyć". Flamel wyciągnął rękę, by otrzymać prezent od anioła, ale cała scena zniknęła w złotym świetle snów. Jednak jakiś czas później sen został częściowo zrealizowany.

Odnalezienie Księgi

Pewnego dnia, gdy Nicolas Flamel był sam w swoim sklepie, pojawił się nieznany człowiek potrzebujący pieniędzy z rękopisem do sprzedaży. Flamel, gdy zobaczył książkę, rozpoznał ją jako tę, którą trzymał anioł. Miała bardzo stare okucia z obrobionej miedzi, na której wygrawerowano ciekawe diagramy i pewne postacie, z których niektóre były greckie, a inne w języku, którego nie potrafił odczytać. Karty księgi nie były zrobione z pergaminu, jak te, które przywykł kopiować. Zrobiono je z kory młodych drzew i pokryto bardzo wyraźnym pismem wykonanym żelaznym ostrzem. Strony zostały podzielone na siedem grup i składały się z trzech części oddzielonych stroną z diagramami, które były zupełnie niezrozumiałe dla Flamela.

Na pierwszej stronie napisano słowa, że autorem rękopisu był Abraham Żyd - książę, kapłan, lewita, astrolog i filozof. Potem następowały wielkie przekleństwa i groźby wobec każdego, kto na niego patrzył, chyba że był kapłanem lub skrybą. Na każdej stronie powtarzało się tajemnicze słowo Maranatha, ale najbardziej imponujące ze wszystkich było patynowane złoto krawędzi książki i atmosfera świętej starożytności dzieła.

Próby odszyfrowania manuskryptu

Nicolas Flamel studiował sztukę transmutacji. Był w kontakcie ze wszystkimi uczonymi mężczyznami swoich czasów. Posiadał wiele manuskryptów zajmujących się alchemią, zwłaszcza Almasatus. Miał również wiedzę o symbolach, z których alchemicy zwykli korzystać. Ale te, które ujrzał w księdze Abrahama Żyda, pozostawały dla niego nieznane. Na próżno skopiował niektóre z tajemniczych stron i wyłożył je w swoim sklepie, mając nadzieję, że jakiś gość znający Kabałę pomoże mu rozwiązać problem.

Nikt w Paryżu nie mógłby pomóc Nicolasowi Flamelowi w zrozumieniu tej książki. Ta książka została napisana przez Żyda, a część jej tekstu była w starożytnym języku hebrajskim. Żydzi zostali niedawno wypędzeni z Francji przez prześladowania. Nicolas Flamel wiedział, że wielu z tych Żydów wyemigrowało do Hiszpanii. W takich miastach, jak Malaga i Granada, które wciąż były pod bardziej oświeconym panowaniem Arabów, istniały zamożne gminy żydowskie i kwitnące synagogi, w których kształcili się uczeni i lekarze. Wielu Żydów z chrześcijańskich miast Hiszpanii wykorzystało tolerancję króla Maurów i poszło do Granady, aby się uczyć. Tam skopiowali Platona i Arystotelesa zakazali tekstów w reszcie Europy i wrócili do domu, by rozpowszechniać za granicą wiedzę starożytnych i arabskich mistrzów.

Wyprawa do Hiszpanii

Nicolas Flamel myślał, że w Hiszpanii może spotkać jakiegoś kabalistę, który przetłumaczyłby mu księgę Abrahama. Podróżowanie było trudne, a bez silnie uzbrojonej eskorty bezpieczne przejście było prawie niemożliwe dla samotnego podróżnika. Dlatego Flamel złożył ślubowanie św. Jakuba z Compostelli, patrona parafii, aby odbyć pielgrzymkę. Był to także sposób na ukrycie przed sąsiadami i przyjaciółmi prawdziwego celu swojej podróży, o czym wiedziała tylko jego żona Pernelle.

Ponieważ był człowiekiem rozważnym i nie chciał narażać cennego rękopisu na ryzyko podróżowania, zadowolił się zabraniem ze sobą kilku starannie skopiowanych stron, które ukrył w swoim skromnym bagażu.

Żydzi byli jednak podejrzliwi wobec chrześcijan, zwłaszcza Francuzów, którzy wypędzili ich ze swojego kraju i Flamel niczego się nie dowiedział. Zniechęcony zaczął swoją drogę do domu. Jego droga wiodła przez Leona, gdzie zatrzymywał się na noc w gospodzie i przypadkiem usiadł przy tym samym stole, co francuski kupiec z Boulogne, który podróżował w interesach. Okazało się, że ten kupiec znał niejakiego Mistrza Canchesa, do które się udali.

Spotkanie z Mistrzem Canches

Mistrz Canches słyszał o Abrahamie Żydzie! Był wielkim mistrzem wędrownych ras, być może najbardziej czcigodnym ze wszystkich mędrców, którzy studiowali tajemnice Kabały, wyższego wtajemniczonego. Jego książka istniała i zniknęła przed wiekami. Ale tradycja mówi, że nigdy nie została zniszczona, że jest przekazywana z rąk do rąk i że zawsze dociera do człowieka, którego przeznaczeniem jest jej przyjęcie. Mistrz Canches marzył o niej przez całe życie więc tłumaczy hebrajski tekst z czasów Mojżesza. Wyjaśnia również symbole pochodzące ze starożytnej Chaldei.

Ale kilka stron, które przyniósł Flamel, nie wystarcza, by ujawnić tajemnicę. Canches chciał towarzyszyć Flamelowi w drodze do Paryża, ale zakaz przebywania Żydom we Francji był przeszkodą. Canches nawraca się na religię chrześcijańską aby tylko zobaczyć księgę.

Ale stary Mistrz zachorował podczas podróży w Orleanie, i mimo opieki Flamela zmarł siedem dni później.

Odszyfrowanie Księgi

To, co Mistrz Canches już odszyfrował wystarczyło, aby zrozumieć całą księgę. Poświęcił na to kolejne trzy lata, ale w końcu transmutacja została zakończona.

Dowiedziawszy się, jakie materiały były niezbędne do przygotowania się wcześniej, postępował ściśle według metody Abrahama Żyda i zmienił pół funta rtęci najpierw w srebro, a następnie w złoto. Jednocześnie dokonał tej samej transmutacji w swojej duszy. Z jego namiętności, zmieszanych w niewidzialnym tyglu, wyłoniła się substancja wiecznego ducha.

 

Historia Flamela na podstawie:
http://www.crystalinks.com/flamel.html