Podróż duchowa zazwyczaj nie wiedzie prostą ścieżką. Idziemy co prawda w konkretnym kierunku, ale przecież na całej trasie dostrzegamy wielkie piękno - dla niego często decydujemy się na wolniejszą podróż. Taką przygodą był dla mnie buddyzm tybetański Karma Kagyu, którym zainteresowałem się w czasach, gdy już wiedziałem, czego tak na prawdę szukam...
Przyczyny zejścia ze ścieżki duchowej są bardzo różne, ale nie chodzi mi tu o porzucenie swoich aspiracji, ani o chwilową przerwę w podróży spowodowaną tymczasowym czynnikiem. Chciałbym opisać tu wyłącznie te działania, które podjąłem pod wpływem ciekawości. Po prostu idąc szlakiem nagle dostrzegamy coś interesującego i postanawiamy poświęcić nieco czasu aby to sprawdzić i poznać, ale wiemy, gdzie nasz cel. W moim przypadku był to wpływ znajomych, którzy związali się z doktryną mocno odmienna od naszej kultury. Buddyzm jako religia nie interesował mnie nigdy, ale jako filozofia zawsze wydawał się mi fascynujący. Koncepcja człowieka, jako istoty zdobywającej doświadczenia gromadzone wokół Atmana (niejako ośrodka duszy) była bardzo ciekawa.
Mistycyzm to, wg Antonego de Mello, sposób postrzegania świata. Widzimy w zasadzie to samo, co inni, ale trochę inaczej. Czasami jednak doświadczamy rzeczy, które mocno różnią się od tego, co można spotkać w "normalnym" życiu, które nie pozwalają nam zapomnieć o wielkiej różnicy między szarościami dnia codziennego a światem, jaki nas pociąga...
Na jednej z grup dyskusyjnych padło mniej więcej takie pytanie: "Co zalecacie dla początkujących w studiach różokrzyżowych?". Historią Różo-Krzyżą zajmuję się dość intensywnie i od razu przyszła mi do głowy jako podstawowy temat, ale użytkownicy wskazali na Manifesty - co było dla mnie pierwszym zaskoczeniem. Kolejnym zaś fakt, że sam o tym nie pomyślałem od razu...
Każda podróż składa się z kilku dających się wyróżnić etapów. Pierwszy prowadzi do podjęcia decyzji o podróży - to jest czas, gdy okoliczności życia skłaniają nas ku jakimś wyborom. Drugi to przygotowania - wyruszenie na wędrówkę bez rozpoznania, bez zabezpieczenia jest nierozsądne. Ale w końcu przychodzi taki dzień, że idziemy...
Poszukiwania Prawdy skierowały mnie w pewnym momencie ku duchowym Mistrzom. Jest kilku takich, którzy w naszych czasach nauczają o Bogu - twierdzą, że rozpoznali Jego naturę i poświęcili życie aby przekazać nam Prawdę o NIM. Jednym z takich Nauczycieli jest Sri Chinmoy.